Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.
O chłopską wolność i cześć!
Dziesięć już miesięcy upływa od czasu, kiedy powstała wolna i niepodległa Ojczyzna nasza, jak zaborcy zostali zmuszeni do opuszczania ziem naszych, a my sami ostali gospodarzami w swojem państwie. Jeśli gospodarz sam w swoim domu gospodarzy, to mu powinno być dobrze. Powinno być dobrze nam, skoro sami mamy prawo do ziem naszych, do państwa naszego czyli gospodarzenia w niem, w swoim narodowym domu.
Niestety tak nie jest.
W wolnej i niepodległej Polsce wszyscy ludzie powinni być wolnymi obywatelami, czyli powinni jednako korzystać z praw obywatelskich. Odnosić się to powinno przedewszystkiem do szerokich rzesz pracującego ludu, bo te rzesze wolność państwa polskiego okupiły morzem najserdeczniejszej swojej krwi i morzem łez.
A jednak nadal się sroży ucisk i niewola, oparte o przywilej posiadania klas: obszarniczej i kapitalistycznej, popieranych gorliwie przez kler i biurokracyę. Te dwie klasy nadal są panującemi na ziemiach naszych i w rzeczywistości rząd, jeśli nie spoczywa już w zupełności w ich ręku, to na ich korzyść działa. Nie dziwota też, że oni sobie żyją wykwintnie „po pańsku”, korzystając obficie z owoców pracy, naszej, wyzyskując nasz trud bojowy, owoce zwycięstw polskich. Chłopi za to i robotnicy cierpią to głód, to nędzę – a zawsze niedostatek jeśli nie chleba, to ubrań, światła i opału.
Chłopsko-robotniczej rzeszy ludowej wolno tylko pracować, to jest ich szczytnym obowiązkiem -, no niech chłop upomni się o należytą za swą pracę zapłatę zapłatę, niech rozpocznie walkę z wyzyskiem pańskim lub chociażby z bezprawiami i nadużyciami, to w tej chwili wsteczne a uprzywilejowane jednostki lub ich przyjaciele okrzyczą chłopa za „bolszewika”, wroga społecznego porządku. Nie wolno się chłopu gniewać, nie wolno chłopu mścić się na swoich krzywdzicielach, a gdy nie znalazłszy ratunku lub sprawiedliwości, przyprowadzony do rozpaczy, czy do szaleńczej pasyi przez nie mający końca różaniec cierpień, poniewierki i zniewag, samowolnie sobie spróbuje sprawiedliwość wymierzyć, tak czeka go wtedy surowy sąd doraźny, sroga kara, śmierć. Wszyscyśmy chłopi za porządkiem i ładem społecznym, sądzimy jednak, że krzywd jest karać chłopa śmiercią za połamaną ze złości maszynę pańską, gdy ucisk i wyzysk bezwzględny jest powodem i źródłem złości; że jest krzywdą karać chłopa przez sąd doraźny, gdy ten nie mogąc doczekać się uregulowania sprawy serwitutowej, dla braku paszy i głodu już nie ziemie, a głodu z nędzy, skosi należną mu, a zabraną przez obszarnika gwałtem łąkę, chce zaś panu za siano rzetelnie zapłacić, skoro dla ratowania siebie i dzieci swych przed śmiercią od chłodu zimowych nocy – z lasu, na którym ciąży serwitut weźmie trochę drzewa, chcąc też sumiennie za nie zapłacić.
Smutny nasz tedy los. Jeśli chodzi o co dobrego dla nas, choćby o tę reformę rolną, czy o zaopatrzenie inwalidów, to mówią nam i tłómaczą, że to od razu nagle tego zrobić nie można. Dobrze o tem wiemy. Dziwi nas to jednak, że krzywdzące chłopów ustawy można jakoś rychło uchwalić i można je bardzo rychło w czyn wprowadzić, nawet w przeciągu kilku dni. Jeśli bowiem tak jest, to na reformy całe miesiące czasu 0 chyba dostatecznym są czasokresem.
Jeśli tak dalej pójdzie, to nie wiem, jak my biedni chłopi i robotnicy żyć będziemy.
Mimo ustaw i rozporządzeń rządzi się w Polsce dalej po staremu szlachta i kler, zaczynają głowę podnosić nawet żydzi. Należy się nam prawo, byśmy byli wolnymi obywatelami, a tymczasem żyjemy w ciężkiej zależności – niewoli od dworów, księży, a nawet żydów.
Dziwne to, smutne i przykre, wstyd mnie pali i boli mnie serce, gdy to piszę – niestety jednak, jest to prawda. Przez pięć lat, jak te niewinne baranki nas wyrzynano lub nawet na rzeź wysyłano, a częstokroć dziś ludzie ci bezlitośni, którzy nas ścigali, gdyśmy się przed austryackim mordem wojennym chronili do lasów – dziś mają czelność nazywać się „patryotami”. Patryoci udekorowani czarno-żółtem odznaczeniem za ściganie „dezerterów” i t.p. wrogów c.k. Austryi i dziada-cesarza. Patryotami dziś mienią się ci, których przodkowie Ojczyznę wrogom sprzedali i w karty przegrali, ci którzy przepiękne ziemie oddali – sprzedali w ręce obcych i dobro to zmarnotrawili zagranicą, ci, którzy w swej gadzinowej prasie deprawowali dusze polskie wyśmiewaniem idei polskiej irredenty, natrząsaniem się i znieważaniem polskich bojowników o wolność: rewolucyonistów-powstańców.
Bracia chłopi! Gdy to piszę, gorycz mi serce zalewa. Chciałbym, żeby było inaczej.
[…]
Żądajmy sprawiedliwości, a ona musi nam być wymierzona. Nadewszystko jednak szanujmy nasz chłopski stan; panom i klerowi nie bądźmy powolnymi parobkami, wszystkich polityków, idących na kompromisy z wstecznikami i wyzyskiwaczami ludu lub ich usłużnikami piętnujemy jako naszych nieprzyjaciół. Jak wszyscy inni, tak i my, chłopi brońmy swoich interesów klasowych i narodowych, niech się skończy ta hańba chłopska, że najwięksi nawet wrogowie chłopa wczas wyborów chłopskie dostają głosy. Precz z korupcyą! Precz z lokajstwem! Niech żyje sprawiedliwość, wolność i cześć chłopska!
Piotr Ostręga z Jasielskiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz