Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.
Z galicyjskiego Biecza. Cykl korespondencji prasowych z roku 1886 - część I.
Kościół Farny w Bieczu. (Rysował z natury A. Kamienobrodzki) |
Biecz 3 marca. (Na rzecz wygnańców).
Zabawa z tańcami w dniu 27 lutego b.r. na dochód
weteranów i wygnańców z Prus, urządzona u nas przyniosła dochodu brutto 174
złr. 90 kr. a po potrąceniu wydatków w kwocie 50złr. 52 ct. pozostał czysty
dochód 124 złr. 38 ct., który uzupełniwszy w komitecie do kwoty 125 złr. w dniu
dzisiejszym na ręce p. Ksawerego Konopki odesłano. Tak znaczny dochód przypisać
należy ofiarności mieszkańców Biecza i okolicy, którzy naddatków nie szczędzili,
a mianowicie ofiarowali za bilet wstępu pp. dr. Karol Neumann, Czesław
Sieczkowski i Kazimierz Wilusz z Gorlic po 10 złr., Straszewski z Lipinek 5,
Dembowski z Siar i Olszewski z Sietnicy po 6, pełnomocnik Koppel 10, dr.
Widiger z Jasła, dr. Eugenjusz Neuman, rejent Znamirowski z Gorlic i Bolesław Jordan z Szerzyn po 5 złr. i t.
p. Wszystkiem tym osobom składa komitet
za ich patrjotyczną ofiarność publiczne podziękowanie.
Biecz 6 maja. (Zagrożona świątynia starożytna).
Jak
wiadomo znajduje się tu kościół parafialny w czystym stylu gotyckim o
prześlicznie wiązanem sklepieniu, pamiętający odległe wieki. Architektura jego,
tudzież przepysznie rzeźbiony wielki ołtarz z wspaniałym starożytnym obrazem
szkoły włoskiej, zdjęcie z krzyża przedstawiającym, niemniej rzeźbione stalle,
zwracają uwagę miłośników sztuki. Bo istotnie jest to piękny zabytek lepszych
czasów. Owóż w ostatnich czasach skutkiem jak się zdaje kursowania pociągów po
przechodzącej tuż kolei transwersalnej i spowodowanego tym sposobem
wstrząśnienia, kościół ten zarysował się w kilku miejscach, szczególniej jednak
gotyckiej wiązania w presbyterjum znacznie ucierpiały i zaczęły się widocznie
rysowań. Zesłana na miejsce polityczno–techniczna komisja, nie zarządziła
wprawdzie zamknięcia kościoła, lecz pod rygorem poleciła komitetowi kościelnemu
podstęplować presbyterjum do dnia 1
lipca br. i zarazem orzekła, że cały kościół gruntownie musi być restaurowanym.
Komitet
parafialny przeważnie z osób inteligentnych złożony, świadomy jest swego
zadania ma jednak ręce związane, bo ani grosza funduszów nie posiada, a wiadomo
powszechnie, że ludność miejscowa i okoliczna uboga, parafja mała, a przytem
rozprawy konkurencyjne, trwają lata. Zanimby się więc tą drogą fundusze jakie
uzyskać powiodło, kościół runąłby bez podstęplowania i musiałby zostać
zamkniętym.
Z
tego powodu nie mając innej drogi, udał się komitet parafialny do Wydziału
krajowego z prośbą o subwencję, ewentualnie zwrotną pożyczkę na owo
podstęplowanie, uważał bowiem i słusznie, że jest tu w grze interes całego
kraju, którego pomocy z tego właśnie powodu spodziewać się należy.
Wydział
krajowy niestety prośbie tej odmówił. Zamiast spodziewanej pomocy uzyskano tylko
300 gld. Na przeniesienie z kościoła dzieł sztuki w bezpieczne miejsce, czem ma
się zająć konserwator zabytków. Wydatek ten nie osiągnie celu, bo przecież ani
wiązań, ani wielkiego ołtarza, ani stall przenosić nie będzie można.
Stoimy
tedy na tym punkcie, że kościół nasz zostanie zamkniętym, co się równa zupełne jego
zagładzie i ruinie, jeżeli kraj gminie tutejszej w pomoc nie przyjdzie, lub też
Wydział krajowy innej nie poweźmie uchwały.
(Zdaniem
naszem, konserwator zabytków powinien się gorliwie zająć sprawą odrestaurowania
tej starożytnej świątyni. Jego sprawozdanie może pożądany odnieść skutek w Sejmie.
Wydział krajowy bowiem na rok bieżący nie ma na to kredytów. Red.).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz