Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.
Dr
Józef Garbacik (Kraków).
Na
szlakach Łemkowszczyzny.
SZCZEGÓŁOWE
OPRACOWAMIA REGJONALNO–HISTORYCZNE.
Sporo
już czasu minęło od wydania monografji
Maszkienic przez prof. Fr. Bujaka, nestora polskich badań dziejów
osadnictwa. Postawi on nauce polskiej wielki problem do rozwiązania, wyraził
tam poglądów, że zanim będzie można przystąpić do skreślenia obrazu dziejów
osadnictwa wsi polskiej, należy wpierw przez szczegółowe monografie poszczególnych regjonów dać solidne podstawy
tej syntezie. Od tego czasu pojawiły się poważne studia regionalno–hist., a
także pierwsze próby syntez na mniejszych obszarach.
Szczególnem
powodzeniem i rezultatami, nieraz wspaniałemi , cieszą się zwłaszcza nasze ziemie kresowe. Dość wspomnieć
monumentalne prace z zakresu dziejów i kultury Śląska, prowadzone przez Komitet wydawnictw śląskich przy P.A.U.,
czy prace Instytutu Bałtyckiego. Ruszyła się również i ziemia żywiecka wydająca już własny organ regjonalny „Gronie”; dużo
zrobiono w ziemi Czerwieńskiej dzięki
środowisku lwowskiemu, nie pozostało też w tyle Wilno.
Jednak
do realizacji postulatu wysuniętego przez prof. Bujaka jeszcze nie blisko.
Nawet nie wszystkie nasze kresy zyskały dotąd obszerniejsze opracowania.
Doniedawna prawie odłogiem leżały badania nad kresami południowemi, wzdłuż łuku Karpat, a zwłaszcza t.zw. Łemkowszczyzna, co było tem pilniejsze,
że badacze ukraińscy szukali i szukają na tym terenie Ukraińców i Ukrainy.
NA
SZLAKACH ŁEMKOWSZCZYZNY.
W sam czas ukazała się bardzo aktualna, jak z tego widać, praca młodej badaczki p. dr. Krystyny Pieradzkiej p.t. „Na szlakach Łemkowszczyzny” wydana w Krakowie przez Komitet do Spraw Szlachty Zagrodowej. Praca ta świetna w swej formie narracyjnej, piękna w szacie zewnętrznej jest zarazem oparta na rzetelnych badaniach źródłowych. Ale największą jej wartością jest to, że zadaje kłam obłędnej propagandzie. Te walory, mimo popularnego charakteru studjum o Łemkach p. Pieradzkiej, stwierdzi ł słusznie w przedmowie prof. U.J. Jan Dąbrowski. Wypada jeszcze dodać, że mapy i pięknie dobrane ilustracje, podnoszą nader wydatnie stronę estetyczną, jak i użyteczność praktyczną tej bardzo potrzebnej książki.
Na
230 tronach prowadzi nas autorka poprzez lasy, góry i doliny środkowych Karpat, od mroków
średniowiecza aż po dzień dzisiejszy. Przedstawia tę prostą prawdę, że kraina
Łemków „odwiecznie całość Rzeczpospolitą tworzącą, przeżyła z nią razem wieki
całe, miała wspólną przeszłość kulturalną i dziejową…” Wpierw, zanim została
zasiedlona, była Łemkowszczyzna
własnością książąt i królów polskich,
potem dostała się w ręce osadzonego na rubieżach państwa polskiego, rycerstwa polskiego, które ściągnęło
skąd mogło osadników, o których w wiekach średnich było tak trudno. Przyszli
więc i chłopi polscy i Wołosi i Rumuni i
Słowacy, a nawet Węgrzy. Warunki
fizyczne i struktura narodowościowa, pod kierującą ręką polską, organizująca tu
życie, tworzyły tę ciekawą odrębność, nieraz egzotyczny charakter tej pełnej
uroku ziemi.
Autorka
nie cofnęła się przed zagłębieniem się w ogromny i bezcenny wprost materjał,
jaki zawierają dla dziejów osadnictwa akty z Archiwum Państwowego Krakowie
(aktów ziemskich i grodzkich). Powinno to być zachętą dla dalszych badań, które
napewno będą uwieńczone rewelacyjnemi wynikami.
Także
materjały
do dziejów kościoła wyzyskane zostały skrupulatnie obok opracowań.
Autorka wykazała, że już w XV w. była druzgocąca większość parafij łacińskich i dopiero później
napływ Wołochów i wpływy unji spowodowały zanikanie
łacińskich parafij (o 1/3). Nie pomija zasług
świeżo zmarłego i zasłużonego biskupa dra Lisowskiego, który wznowił tu
kilka parafij łacińskich.
Na
osobną wzmiankę zasługuje przedstawienie
własności: królewszczyzn, dóbr rycerskich, (Gładyszów, Bogorjów,
Stadnickich), kościelnych, biskupich, zwłaszcza „państwa muszyńskiego”.
Do
szczególnie udanych należy rozdział o
miastach i miasteczkach, niewątpliwie dzięki temu, że autorka należy do
wybitnych fachowców w tej dziedzinie. Krótkie, ale bogate w treść wzmianki o Bieczu, Gorlicach, Grybowie, Jaśle, Krośnie,
Dukli czy Żmigrodzie, łączą się
doskonale z opisami wsi łemkowskich, jako że leżały na drogach łączących lud
łemkowski z resztą Polski.
Te
wszystkie momenty umiała autorka bardzo udatnie osnuć na kanwie czasu – w
perspektywie dziejów.
Od
dawnych zbójników, poprzez wojny kozackie, boje konfederatów barskich – aż do
strasznej wojny światowej i chwili obecnej, przedstawia na się ta ziemia i lud w ścisłym związku z Polską.
Charakter
informacyjny, bardzo ważny dla zainteresowania społeczeństwa polskiego tym
cudnym zakątkiem Polski, ma rozdział ostatni. Szkolnictwo, komasacja podniesienie poziomu kultury rolnej, rozwój uzdrowisk, (Krynica, Wysowa, Żegiestów, Wapienne) – oraz szlaki turystyczne,
oto punkty orientacyjne tego rozdziału, które wystarczą, by zwrócić uwagę
szerokich rzesz czytelników na „szlaki Łemkowszczyzny”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz