Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.
Walki o Jasło.
Po przełamaniu oporu nieprzyjacielskiego między Tuchowem a wzgórze Lipie (425m.) stoczono zaciętą walkę o wzgórze Szczerzyny (314m.). Nieprzyjaciel stracił tutaj wszelką celową komendę; luźne oddziały odcinały się tu i ówdzie, rezerwy działały bez planu, nastąpiło ogólne zamieszanie tak, że pewne grupy znakomicie odpierały nasze natarcie i zapewne długo jeszcze mogły były stawić czoło, gdyby nie zniechęcenie i brak dobrej komendy w rezerwach i zabezpieczeniach skrzydłowych, które niejednokrotnie bez powodu cofały się, siejąc popłoch wśród walczących. Nieprzyjaciel mimo tego niecofał się” o posiadanie Szczerzyn musiał 10. pułk honwedów wraz z pułkiem pruskiej gwardii 7 razy przypuszczać szturm i dopiero gwałtowny ogień działowy z południowej flanki jakoteż pomoc innego pułku pruskiego zmusiły okopanego nieprzyjaciela do wywieszenia białej chorągwi. Wśród jeńców znaleźli się kozaccy oficerowie–analfabeci. Pod wieczór dnia 4 maja wkroczyły przednie straże sprzymierzonych do miasta Jasła, stoczywszy po drodze jeszcze jedną drobną utarczkę z tylnemi strażami rosyjskiemi.
Miasto nie ucierpiało; na ulicach świeciły się elektryczne lampy, chodniki i place były w porządku. Brak był tylko środków żywności, gdyż Rosjanie zabrali uchodząc wszystkie zapasy.
Wiele ucierpiała natomiast okolica Jasła: wszędzie zgliszcza spalonych wsi i szybów naftowych; wielka rafinerya nafty w Niegłowicach (w okolicy stary zamek Firlejów) stosunkowo w dobrym stanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz