Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.
Polskie pułki
przełamały front pod Gorlicami. W dwudziestolecie gigantycznej bitwy.
Pamiętną dla
Polaków będzie zawsze rocznica wielkiej, dziesięciodniowej bitwy pod Gorlicami,
której wynikiem było przełamanie rosyjskiego frontu, generalny odwrót Rosjan zpod
Karpat, a wreszcie zupełne wycofanie wojsk rosyjskich z dawnej Galicji.
Dziesięć dni –
od 1-go maja 1915 do 10-go trwała straszliwa walka o niemal że każdą piędź
ziemi gorlickiej – przy akompanjamencie huraganowego ognia siedmiuset dział,
ogłuszającego huku pryskających żelaziwem szrapneli, krzyku mordujących się
wzajemnie ludzi. W ciągu tych dniu dziesięciu Gorlice poszły w perzynę ,
tysiące ludzi padło na polu bitewnem, tysiące rozerwanych na drobne kawałki
ciał zaległo okoliczne wzgórza. Strategiczne punkty bitwy brano szturmem na
bagnety, w walce Pier o pierś – spływały strugami krwi znacząc czerwonym
śladem drogę atakujących oddziałów.
Pragnąc
zasięgnąć informacji u naocznego świadka i uczestnika tych wielkich zmagań –
udałem się do gen. Latinika, który w bitwie pod Gorlicami dowodził 100 p.p.
Ziemi Cieszyńskiej, wchodzącycm w skład 12-tej dywizji piechoty.
Generałostwo
Latinikowie przyjęli mnie niezwykle gościnnie. Rozmowa toczy się przy
akompanjamencie… herbatki i doskonałych ciasteczek.
- Front pod
Gorlicami przerwały polskie pułki, od dowództwem przeważnej ilości polskich
oficerów – oświadcza zaraz na wstępie sędziwy generał. Była to dwunasta dywizja
piechoty, zwana krakowską – której wszystkie pułki i oddziały, z wyjątkiem
dwóch bataljonów trzeciego pułku morawskiego, były narodowości polskiej.
Dowódcą tej grupy był gen. Kestranek, szefem sztabu podpułkownik Gerbert. Prócz
100 p .p, pozostającego pod moją komendą – w skład dywizji wchodziły: 56 p. p.
wadowicki, 20 p.p nowosądecki, 57 p.p. tarnowski, brygada artylerji pod
dowództwem gen. Rozwadowskiego i wreszcie wyżej wzmiankowanym 3 p.p. morawski w
ilości dwóch bataljonów. Grupa ta miała jedno z najcięższych zadań, mając do
zdobycia górę Pustkę – klucz całej pozycji rosyjskiej. Był on świetnie broniony
przez taktykę dowództwa rosyjskiego, tak, że sami Niemcy przyznawali, iż
zdobycie góry Pustki będzie bardzo trudne i że oni dopiero atakiem swym na inne
pozycje ułatwią Austrjakom robotę. Tymczasem stało się inaczej.
- Jakie
formacje, prócz dywizji dwunastej, brały udział w bitwie? – rzuca pytanie.
- Prócz „nas” –
zajmowały pod Gorlicami pozycje: Niemiecki korpus gwardji, VI austrjacki, XLI
niemiecki rezerwowy, X niemiecki i wreszcie czasowo skombinowany korpus gen.
Von. Kneusla, składający się ze 119 dywizji niemieckiej piechoty i 11
bawarskiej dywizji piechoty. Armja cała pozostawała pod dowództwem
generała-pułkownika v. Mackensen, zefem sztabu armji był płk. V. Seeckt.
- Wspomniał Pan generał o przechyleniu szali
zwycięstwa przez polskie pułki dwunastej dywizji. Jak się to odbyło?
- Decydującym
momentem – odpowiada generał – było, jak już panu wspomniałem, zdobycie góry
Pustki, którą wzięliśmy szturmem ku wielkiemu zdumieniu Niemców, uważających te
punkt za niezdobyty bez flankującego przez inne oddziały armji, natarcia.
Dywizja 12-ta „austrjacka” na całym froncie armji Mackensena pierwsza zdobyła
klucz ten dnia 2 maja 1915 r. – już o godzinie 11-stej 50 m ., kiedy przeciwnie
gwardia niemiecka dopiero około 13-stej pop. Wzięła Staszkówkę. 81 rezerwowa,
mocno „nadszarpana”, przycupnęła w odległości około 600 m . od pozycji
nieprzyjacielskiej i dopiero o godz. 16-tej mogła ponownie podjąć atak na las
Kamieniecki – przy wydatnej pomocy „ austrjackiego” 57 p.p. z Tarnowa. W ten
sposób rozpoczął się pogrom Rosjan, który dziesiątego dnia morderczej bitwy
zamienił się niemal w rzeź.
- Jakie były
korzyści gorlickiego zwycięstwa?
- Niestety, nie
takie, jakiego oczekiwało dowództwo armji. Dowództwu chodziło o całkowite
złamanie przeciwnika i przejście do wojny ruchowej. Tymczasem Rosjanie z
podziwu godną zręcznością zdołali przeciwstawić nowe linje oporu – ochłonąwszy
po straszliwej gorlickiej rzezi. Mieliśmy potem z nimi wiele jeszcze „roboty”.
W każdym razie zrobiliśmy dobry początek i przełamaliśmy „żelazny front” – a to
znaczyło wtedy wszystko! – Tu generał ożywił się i mówi:
- Po
zwycięstwie pod Gorlicami kazałem zrobić plakietę w ilości kilku sztuk
wyobrażającą atak 100 p.p. na górę Pustkę. Jedną sztukę posłałem potem
cesarzowi wraz z specjalnem pismem, w którem podkreśliłem, że „100 polski pułk
ziemi Cieszyńskiej dumnym jest, iż na ziemi polskiej pobił odwiecznego wroga”.
To podkreślenie „polskiego zwycięstwa” pod Gorlicami wywołało później niechęć
Niemców, którzy zresztą nie mogli nie przyznać mi racji.
Po dwóch prawie
godzinach pogawędki – opuszczam gościnne progi Państwa Latiników, „wyekwipowany” na drogę dwoma książkami
generała i mnóstwem fotografji z terenu operacyjnego pod Gorlicami, z których
najciekawsze właśnie Czytelnikom naszym reprodukujemy. C.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz