Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.
Stanisław Leszczycki
Szałaśnictwo Beskidu Niskiego
Na
Magórze Wątkowskiej w części zachodniej spotyka się szałasy zbudowane z
miejscowego piaskowca (ryc. 132), na terenie wsi Wapienne, Bartne, Przegonina i
Bodaki. W ostatnich trzech wsiach rozwinięty jest prastary przemysł
kamieniarski (koła do żarn i młynów).
Miejscowa ludność stwierdza, że odkąd pamięcią sięga, na obszarze tym „budy”
były z kamienia. Istotnie na Magórze Wątkowskiej w lesie i na polanach często
spotyka się wielkie bloki głazów piaskowcowych. Materjał skalny był podstawą
dla rozwoju przemysłu kamieniarskiego, a z tem związane było i budownictwo
kamienne.
Dach
szałasów jest czterospadowy, dymnikowy lub okapowy. Przeważnie pokryty jest
gontem, jakkolwiek szałasy kamienne przeważnie kryte są deskami, wiele zaś
drewnianych słomą. Szczególną uwagę zwraca pokrycie słomą (ryc. 130),
niespotykane nigdzie indziej w Karpatach, a jest ono prawdopodobnie wynikiem
znacznego wylesienia obszaru i w związku z tem brakiem odpowiedniego materjału.
Dachy są zazwyczaj strome, stosowana jest wyłącznie konstrukcja na krokwie.
Ognisko znajduje się stale nazewnątrz. Wewnątrz w szałasie znajduje się
drabinka, służąca za żłób dla bydła, mały stołeczek do dojenia, często zrobiony
z połowy pnia, oraz czasem prycza dla pasterza, umieszczona wysoko (1 metr)
ponad ziemią. Żadnych innych sprzętów w szałasach niema. Opis fizjognomiczny
szałasów uzupełniają załączone fotografje.
Prócz
opisanych szop można spotkać na Łemkowszczyźnie również bardzo prymitywne,
czasowe stajnie dla bydła, zrobione z płotu koszarowego, przykryte świerczyną i
cetyną, przyczem dach posiada konstrukcję na sochy i ślemię. Szopę taką
przedstawia załączona fotografija z okolic Wysowy (ryc. 133), pozatem licznie
występują one w okolicach Rychwałdu.
Osadnictwo
to zasługuje z tego względu na specjalną uwagę, że na obszarze Łemkowszczyzny
do dziś dnia istnieje żywa tradycja gospodarki hodowlanej. Wyrażona jest ona w
najrozmaitszych opowiadaniach: o pędzeniu kierdeli owiec do Nowego Sącza,
Tarnowa, Krakowa i na Węgry, o posiadaniu przez gospodarzy kilkudziesięciu, a
nawet ponad setki owiec i t.p. świadczy o tem również przywilej Stefana
Batorego, pozwalający wsi Rychwałd na masowy ubój baranów. Pozostałością tego
są płoty koszarowe we wsi oraz liczne stajnie dla owiec. To wszystko świadczy,
iż rzeczywiście na obszarze tym hodowla niegdyś odgrywała rolę bardzo poważną.
Wsie przeważnie były zakładane na prawie wołoskiem, co potwierdzają liczne
dokumenty.
Analogiczna
formę osadnictwa sezonowego, podobne szopy dla bydła opodal wsi, w górach
zbudowane, znane są z Beskidu Małego nad Sołą[1].
Nawet powtarza się takie samo użycie do
budowy kamienia miejscowego, utrzymywanie paleniska nazewnątrz szałasu. Podobne
są wewnątrz prycze, czas pobytu w szałasach oraz wypas indywidualny i
nieznaczne odległości od gospodarstw, stale zamieszkałych. Pomimo, że Beskid
Niski i Mały leżą tak daleko od siebie, posiadają one te same cechy
fizjograficzne, jako góry o nieznacznej wysokości bezwzględnej (800 do 900m.),
a dużej wysokości względnej ( 200 do 400 m. nad poziom doliny), strome stoki
słabe zalesienie. Dlatego możemy wiązać te dwie podobne formy osadnictwa
sezonowego z podobną fizjografją. Być może, że są one wspólnie związane
wędrówkami wołoskiemi, które przesunęły się przez cały ten obszar w eieku od
XIV-go do XVI-go.
Stanisław
Leszczycki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz