Dziewanna pospolita to roślina, którą możemy
spotkać na zdziczałych łąkach, skarpach i nieużytkach. Nie wiadomo
jednoznacznie co oznacza jej nazwa – jedne źródła podają, że oznacza „pierwotny,
żyjący w naturze”, inne zaś mówią, że Słowianie nazywali dziewannę „divizną”,
co oznaczało „dziewa”, czyli niezaślubiona dziewczyna. Szesnastowieczne źródła
podają, że dziewanna, jako ziele czarodziejskie, które daje „pomoc wewnętrzną
człowiekowi”, ze względu na swą dziwną moc nazywa się
„dziwana”.
W
Małopolsce roślina ta była nazywana
warkoczykami Matki Boskiej, a
jej strzeliste kwiatostany wchodziły często w skład bukietów święconych w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Zasuszone ziele służyło
później do okadzania nim izb, aby uchronić się od złego oraz okurzania bydła w celu uwolnienia go od chorób, wpłynięcia na dojność krów, wydajność masła.
Wierzenia
i obrzędy.
Zgodnie
z dawnymi źródłami dziewanna chroniła przed czarami. Wódka
z dziewanny miała dawać poczucie bezpieczeństwa każdemu, kto boi się czarów, należało wypić trunek i pokropić nim miejsce, w którym zazwyczaj się siedziało. W jednej opowieści pochodzącej z Małopolski gdy baba-czarownica kurzyła tym zielem, rzucając dziewannę do kotła i równocześnie prosiła syna o sprowadzenie jej sąsiada, którego dawno nie było w domu, nim dziewanna trzykrotnie zakipiała, już syn sprowadził tego człowieka .
z dziewanny miała dawać poczucie bezpieczeństwa każdemu, kto boi się czarów, należało wypić trunek i pokropić nim miejsce, w którym zazwyczaj się siedziało. W jednej opowieści pochodzącej z Małopolski gdy baba-czarownica kurzyła tym zielem, rzucając dziewannę do kotła i równocześnie prosiła syna o sprowadzenie jej sąsiada, którego dawno nie było w domu, nim dziewanna trzykrotnie zakipiała, już syn sprowadził tego człowieka .
Dziewanna
służyła też ludowi do wróżb. Jeśli ktoś chciał się dowiedzieć, czy spełnią się
jego życzenia, wtedy łodyżkę dziewanny przychylał do ziemi, lekko przyciskając
kamyczkiem, żeby się nie złamała. Jeśli roślina wyprostowała się o własnych siłach, oznaczało to, że życzenia się spełnią.
Gdy
dziewanna wyrosła na grobie, wierzono, że dusza dopomina się w ten sposób
modlitwy. Ilość i rozmieszczenie kwiatów dziewanny
wskazywało, czy zima będzie ostra, czy
słaba. Jeśli kwiaty były duże i liczne – lud spodziewał się srogiej zimy.
Zastosowanie
dziewanny.
Suche pędy moczone w wosku lub łoju służyły jako pochodnie. Ze względu
na miękkość wysuszona roślina wykorzystywana było jako wkładki do butów. Roślina
była używana do odstraszania szczurów i myszy, a jej trujące dla ryb nasiona –
do masowego połowu.
Z
dawnych zielników można dowiedzieć się, że roślina ta miała pomagać na
zachowanie młodego, pięknego wyglądu, a także byłą stosowana do farbowania
włosów.
Lecznictwo
ludowe.
Dziewanna, zwłaszcza kwiat dziewanny, należy
do dawnych środków leczniczych używanych w wiekach średnich. W XVIII i XIX wieku kwiat dziewanny uważano za środek
roztwarzający gęste śluzy w narządach, lekko przeciwgorączkowy i osłaniający,
pomagający przy kaszlu. Dziewanna była stosowana przy zaflegmieniu oskrzeli, astmie
i gruźlicy. W mniejszym zakresie używano różnych gatunków dziewanny do
zwalczania chorób kobiecych, serca i wątroby oraz dolegliwości bólowych głowy
i zębów. Noworodki oraz chorowite dzieci
kąpano w dziewannie, która miała
dodać im zdrowia i sił.
·
Kujawska Monika, Łuczaj Łukasz Joanna Sosnowska Joanna,
Klepacki Piotr, Rośliny w wierzeniach i zwyczajach
ludowych Słownik Adama Fischera, Wrocław 2016, PTL, ISBN 978-83-64465-29-1
Rutkowski Lucjan, Klucz do oznaczania roślin naczyniowych
Polski Niżowej, Warszawa, 2006, Wydawnictwo Naukowe PWN,
ISBN 83-01-14342-8.
Skarżyński Andrzej, Zioła czynią cuda, Warszawa 1994,
wydawnictwo Comes, ISBN 8385486275
· Szary Adam, Tajemnice bieszczadzkich roślin wczoraj i dziś, Rzeszów 2017,
Wydawnictwo Carpathia, ISBN 978-83-947702-1-1
· Talko-Hryncewicz Julian, Zarysy
lecznictwa ludowego na Rusi południowej, Kraków, 1983, Akademia
Umiejętności.
· Udziela Seweryn, Rośliny
w wierzeniach ludu krakowskiego, Lwów 1931
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz