OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

niedziela, 11 listopada 2018

Krzysztof Kusiak, Jesień roku 1918 nad rzeką Ropą według ówczesnych korespondencji i relacji prasowych - Część I.


               Rok  1918 okazał się bardzo ważny w dziejach świata i Europy, był także przełomowym momentem w dziejach Polski. W tym roku, po przeszło czteroletnich zmaganiach wojennych dobiegł końca największy znany do tej pory w dziejach ludzkości konflikt zbrojny, który pochłonął  życie kilku milionów żołnierzy walczących stron oraz który w sposób do tej pory niespotykany odbił się także na życiu ludności cywilnej. Jak o kończącym się konflikcie pisał choćby w jednym ze swoich artykułów wydawany w Krakowie w latach 1904- 1925 tygodnik Nowości Illustrowane: Żadna wojna nie zamieniła tak wielkich przestrzeni krajów w pustynię, jak ta, która obecnie dobiega do końca. Wszędzie, gdzie przebiegały fronty bojowe pozostały jeno gruzy i zupełna ruina, a wiele dziesiątek lat trzeba będzie, aby z tych popiołów powstało nowe życie i zaczęła się kulturalna praca. Zarówno na wschodzie, jak i na zachodzie Europy całe połacie kraju zamienione zostały przez toczące się na nich walki w perzynę. Miasta zniknęły z powierzchni ziemi, a często jedynie czerwony pył i błoto, zmieszane z przeoraną granatami ziemią, świadczą, o tem, że na tem miejscu była niegdyś wieś. Po wielu miejscowościach pozostały jeno nazwy i wspomnienia.[1] […]
Woodrow Wilson, Tygodnik Illustrowany,
nr 47, Warszawa 23 listopada 1918, s.3.
Koniec pierwszej wojny światowej zmienił oblicze znanego wówczas świata, stare monarchie upadały, część państw uległa zupełnej destrukcji, dzięki czemu na ich gruzach mogły powstać zupełnie nowe twory państwowe. Dotychczasowe potęgi zaczęły stopniowo tracić na znaczeniu, w związku z czym ich miejsce na arenie międzynarodowej mogły zająć inne państwa.
Również  dla Polaków rezultat wojny okazał się nader pomyślny, gdyż w początkowej fazie wojny nawet nie marzono o tym, iż ostatecznie wszystkie trzy państwa zaborcze, znajdujące się po dwóch stronach wojennej barykady, okażą się przegranymi. Jednak ani porewolucyjna Rosja, pogrążona w wojnie domowej, ani przegrane Niemcy, ani tym bardziej rozpadające się Austro-Węgry nie miały wpływu na ukształtowanie geopolityczne powojennego świata. Natomiast głównym architektem nowotworzonego powojennego ładu był prezydent państwa, które najbardziej zyskało na znaczeniu, a mianowicie Woodrow Willson, stojący na czele Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. To właśnie on 8 stycznia 1918 roku w orędziu do Kongresu przedstawił program pokojowy, który przeszedł do historii jako  tzw. 14 punktów Wilsona, a określał, zgodnie z jego wizją, warunki zapewnienia trwałego i sprawiedliwego ładu pokojowego po zwycięstwie aliantów w I wojnie światowej. Dla Polaków szczególnie ważny był 13. punkt, który  mówił o konieczności utworzenia niepodległego państwa polskiego z dostępem do morza na terytorium zamieszkanym przez ludność niezaprzeczalnie polską[2].


Czas. Wydanie poranne, nr 15, Kraków 10 stycznia 1918, s.1.





















                  Istnieje sporo opracowań, dotyczących zagadnienia odzyskania przez Polskę niepodległości, natomiast ja chciałbym zaprezentować w jaki sposób wydarzenia z jesieni 1918 roku w powiecie gorlickim i jasielskim były przedstawiane w relacjach i korespondencjach ówczesnych dzienników i tygodników.
                  Oczywiście do źródeł prasowych nie można podchodzić bezkrytycznie, gdyż jak wiadomo wszystkie gazety ukazujące się w państwach, biorących udział w zmaganiach wojennych, podlegały cenzurze[3]. Ponadto duża część wydawnictw prezentowała poglądy polityczne zbliżone do konkretnych stronnictw, a niektóre wręcz były organami prasowymi poszczególnych partii politycznych, toteż stosunek prasy do poszczególnych zagadnień bywa czasami mocno zróżnicowany, a ona sama była również często wykorzystywana do bieżącej walki politycznej. Pomimo tych mankamentów, uważam jednak, że warto zaprezentować te materiały prasowe dotyczące wydarzeń mających miejsce na tych terenach jesienią roku 1918, aby przez chwilę móc spojrzeć na proces odtwarzania państwa polskiego oczyma ludzi ówcześnie żyjących, którzy oglądali tę epokową chwilę w dziejach narodu na bieżąco, nie mając tego komfortu co my, że możemy oceniać te wydarzenia z perspektywy czasu. We wszystkich cytatach, zachowuję ówczesną, oryginalną pisownię.   
                Jak zatem korespondenci, dziennikarze, a nawet zwykli ludzie, piszący listy do gazet, przedstawiali sytuację na tym terenie tej ważnej jesieni roku 1918?
                Na początek warto by wspomnieć o ciężkich warunkach bytowych z którymi musiała zmagać się okoliczna ludność. Wojna trwała już przeszło cztery lata, a na regionie szczególnie swoje piętno odcisnęły działania bojowe roku 1914 i 1915, kiedy to przez te tereny kilkukrotnie przetoczył się front, który ostatecznie ustabilizował się w bezpośrednich okolicach Gorlic, aż w końcu wielka ofensywa państw centralnych pod Gorlicami-Tarnowem z maja 1915 roku.
                Jednak biorąc pod uwagę iż interesujący nas obszar jest dosyć duży, w związku z tym zniszczenia w różnych jego okolicach były nierównomierne. Tak samo sprawa odbudowy różnie postępowała w poszczególnych wsiach i miastach. Nieco informacji o stanie odbudowy w powiecie gorlickim odnajdujemy w obszernym artykule, który ukazał się pod koniec września 1918 roku, w wychodzącym w Krakowie w latach 1893-1939 dzienniku, Głos Narodu, gdzie czytamy: […] Niektóre gminy polskie prawie już w zupełności się odbudowały. Wieś Łużna na 502 zniszczonych budynków prawie już wszystkie odbudowała. Również szybko odbudowują się Wola Łużańska, Zagórzany, Biesna, Staszkówka, Turza, Rzepienniki i.td. Także ruskie wsie zaczynają się w ostatnich czasach szybkiem tempem dźwigać z gruzów […].Trudniej nieco przedstawia się sprawa w samych Gorlicach, jakkolwiek i tutaj odbudowała się dość pokaźna ilość domów tak w śródmieściu jak niemniej na przedmieściach, niepodlegających regulacji. Chodzi przecież o odbudowę z gruntu całego miasta, które pożoga wojenna obróciła w perzynę. […][4]



  
             



















Również ludzie, chętnie piszący listy do prasy poruszali w nich tematykę odbudowy. W tym miejscu przytoczę fragmenty kilku z nich, które ukazały się w tygodniku Piast, jednym z najpoczytniejszych pism na interesującym nas obszarze, będącym w tym czasie organem prasowym PSL ”Piast”. Jak pisał choćby jeden z mieszkańców wsi Długie w powiecie gorlickim, podpisujący się jako Szymon Chmiel w lipcu 1917 roku: […] Bieda u nas także z odbudową. Jednym odbudowali liche domy, które kosztują drożej, niż byłyby kosztowały dobre, porządne budynki, drudzy znowu dostali po paręset koron na odbudowę, innym wreszcie kazano się odbudować samym i obiecano pieniądze. Ludzie się odbudowali, zapożyczyli, a pieniędzy jak nie było tak nie ma[5]. […]
             O odbudowie wspominają także już w roku 1918 mieszkanki wsi Staszkówka, która to miejscowość bardzo ucierpiała w początkowej fazie wojny, szczególnie podczas walk z maja 1915 roku[6].: O odbudowie nic się nie myśli. Ci, którym się domy spaliły, popostawiali sobie stajenki na bydło i razem z bydłem mieszkają, inni siedzą w szałasach. [...][7]
Z kolei w liście z lipca roku 1918 anonimowy mieszkaniec Lipinek, w powiecie gorlickim, pisał: […]Dźwigamy się powoli z biedy i udręczenia po inwazyi. Dzięki poparciu i pracy tutejszego kierownika szkoły, p. Małopolskiego[8], odbudowa spalonych domów idzie w szybkiem tempie, również większość świadczeń nam już wypłacono.[9][…]
             W tym samym tygodniku Piast odnajdujemy również notatkę ukazującą obraz zniszczeń szkół w powiecie jasielskim, z której zacytuję krótki fragment: […] Wiele szkół zniszczonych w czasie inwazyi, przyprowadzono jako tako do porządku: dachy połatano, ściany naprawiano  wybielono, obejścia szkolne obwiedzione ogrodzeniem, niekiedy niestosownem, lecz dajacem poznać dobrą wolę włościan i zrozumienie, że szkoła jest perłą wioski i należy nad nią mieć opiekę i troskę. […][10]
Oprócz problemów z odbudową, okoliczna ludność musiała się też zmagać z ciągłymi brakami aprowizacyjnymi. Brakowało wszelkich artykułów podstawowej potrzeby, a szczególnie we znaki dawały się problemy z aprowizacją żywnościową. Pisała o tym powszechnie ukazująca się w Galicji prasa[11].
              Braki artykułów żywnościowych w Państwach Centralnych były tak bardzo odczuwalne, iż w drugiej fazie wojny w wielu tytułach prasowych zamieszczano przepisy kulinarne, zachęcające ludność do próby zastąpienia potrzebnych artykułów żywnościowych łatwo dostępnymi substytutami.[12]



             












Problemy z aprowizacją żywnościową dodatkowo pogłębiła powódź, która nawiedziła te tereny w lecie 1918 r.[13]
              Nędzę potęgowały też niekończące się rekwizycje zwierząt i płodów rolnych.
              Dodatkowo pewien chaos polityczny, który wytworzył się w momencie rozpadu Austro-Węgier sprzyjał wzrostowi przestępczości, a wykroczenia często popełniali organizujący się w grupy dezerterzy. Zgnębienie wszystkimi trudnościami rzeczywistości końca wojny, sprawiło, że w Galicji pojawiły się także samoistne wystąpienia ludności na tle ekonomicznym.
              Na te wszystkie problemy bytowe ludności, nałożyła się jeszcze dodatkowo  światowa pandemia grypy tzw. hiszpanki, która przetoczyła się przez świat między 1918,a 1919 rokiem i pochłonęła w sumie więcej ofiar niż działania wojenne Pierwszej Wojny Światowej. Pomimo cenzury i blokady informacyjnej, w ukazującej się wówczas prasie znajdujemy liczne artykuły obrazujące skalę zjawiska[14], a także praktyczne porady jak ustrzec się choroby, oraz już w przypadku zakażenia, jak z nią walczyć[15].







>>> CZĘŚĆ II >>>





[1] Ruiny i zgliszcza, [w:] Nowości Illustrowane, nr 46, Kraków 23 listopada 1918, s.4.
[2] J. Pajewski, Historia powszechna 1871-1918, Warszawa 1999, s. 435.
[3] Zniesienia cenzury dokonała Polska Komisja Likwidacyjna rezolucją z dnia 28 października 1918 r. L. Mroczka, Galicji rozstanie z Austrią. Zarys monograficzny, Kraków 1990, s.57.
[4] Odbudowa powiatu gorlickiego, [w:] Głos Narodu. Wydanie wieczorne, nr 217, Kraków 27 września 1918, s.1.
[5] Piast. Tygodnik polityczny, społeczny, oświatowy, poświęcony sprawom ludu polskiego. Naczelny organ Polskiego Stronnictwa Ludowego, nr 28, Kraków 15 lipca 1917, s.17.
[6] J. Kirchmayer, Artyleria w bitwie pod Gorlicami (2–5.V. 1915) (Studium artylerii armii), [w:] Przegląd artyleryjski, Zeszyt III i IV, Warszawa 1938, s. 359; J. Centek, Szturm pruskiej gwardii na Staszkówkę 2 maja 1915 r., [w:] Materiały z konferencji naukowej Znaki Pamięci III – śladami I wojny światowej, 24.10.2009, pod red. M. Łopaty, Gorlice 2010.
[7] Piast…, nr 11, Kraków 17 marca 1918, s.15.
[8]Władysław Małopolski – pracownik szkoły w Lipinkach od r. 1898. Od 1904 r. dyrektor szkoły w Lipinkach. A. Karp, Lipinki. Zarys dziejów, Tarnów 1992, s.133-134.
[9] Piast…, nr 29, Kraków 21 lipca 1918, s.13.
[10] Jeszcze są tacy…, [w:] Piast…, nr 25, Kraków 22 czerwca 1918, s.6.
[11] Przykładowo: Kraków bez chleba, [w:] Naprzód, nr 217, Kraków 1 października 1918, s.4.; Kraków bez chleba, [w:] Ilustrowany Kuryer Codzienny, nr  177, Kraków 1 października 1918, s.2 ; Brak nafty, [w:] Ilustrowany Kuryer Codzienny, nr 185, Kraków 9 października 1918, s.5; Wygłodzenie Galicyi, [w:] Ilustrowany Kuryer Codzienny, nr204, 28 października 1918, s. 3; Zbiory i aprowizacya, [w:] Czas. Wydanie wieczorne, nr 442, Kraków 5 października 1918, s.1;Krakowowi grozi wygłodzenie, [w:] Naprzód, nr 219, Kraków 3 października 1918, s.4; Nie będzie białego cukru, [w:] Ibidem.
[12]  Przykładowe artykuły: Co jeść w razie głodu?, [w:] Piast…, nr23, Kraków 10 czerwca 1917, s.24;Mąka z szuwaru i sitowia, [w:] Ilustrowany Kuryer Codzienny, nr 151, Kraków 3 czerwca 1917, s.5-6; Chleb z grzybów, [w:] Ilustrowany Kuryer Codzienny, nr 82, Kraków 24 marca 1917, s.2; Ryż z owsa, [w:] Ilustrowany Kuryer Codzienny, nr 74, Kraków 16 marca 1917, s.7.
[13] Katastrofa żywiołowa w Gorlickiem i Grybowskiem, [w:] Piast…, nr 33, Kraków 18 sierpnia 1918, s.12; Klęska powodzi, [w:] Ibidem;  Katastrofa, [w:] Piast…, nr 34, Kraków 25 sierpnia 1918, s. 1.
[14] Hiszpanka w Galicyi, [w:] Czas. Wydanie wieczorne, nr 458, Kraków 15 października 1918, s.2; Hiszpanka, [w:] Piast…, nr 41, Kraków 13 października 1918, s.9; Epidemia „Hiszpanki” wzrasta, [w:] Ilustrowany Kuryer Codzienny, nr 199, Kraków 23 października 1918, s.4; Epidemia Hiszpanki, [w:] Naprzód, nr 225, Kraków 10 października 1918, s.4; „Hiszpanka”, [w:] Gazeta Lwowska, nr 222, Lwów 1 października 1918, s.4.
[15] Hiszpańska influenca uleczalna w 24 godzinach, [w:] Głos Rzeszowski, nr 39, Rzeszów 29 września 1918, s.1; Jak leczyć Hiszpankę?, [w:] Naprzód, nr 217, Kraków 1 października 1918, s.4; Jak leczyć influenzę hiszpanską?, [w:] Piast…, nr 40, Kraków 6 października 1918, s.10. Serum przeciw hiszpance, [w:] Gazeta Lwowska, nr 231, Lwów 11 października 1918, s.4.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Zostań Patronem Z Pogranicza