Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.
Wikingowie z Karpat.
W powiecie gorlickim ( woj. Krakowskie) na drodze z
Grybowa do Wysowej na terenach naftowych leży wioska Łosie. Słynie ona z
pięknych kobiet. Łosianki są rosłe i doskonale zbudowane.
Tradycja mówi, że XVII w. zostali w Łosiach osadzeni
jeńcy szwedzcy, którzy pomieszawszy się z Polakami i Łemkami, stworzyli nowy
typ. Może to i prawda, bo Łosianie odznaczają się imponującym wzrostem i
rzeczywiście przypominają Skandynawów nie tylko swoim wyglądem, ale także
przedsiębiorczością.
W styczniu, względnie w lutym prawie wszyscy bowiem
mężczyźni opuszczają wieś i udają się na
szereg długich miesięcy na wędrówkę po Polsce, rozwożąc maź i smary do wozów.
Docierają oni z tym towarrem daleko poza Warszawę, nawet na Kresy wschodnie,
przenosząc się z miejsca na miejsce, podobnie,
jak to czynili przed wojną chłopi istryjscy, którzy z Dalmacji wozami
przyjeżdżali aż na Podhale, sprzedając
po drodze ocet i wino. Zwracano na nich powszechną uwagę, bo nosili niebieskie
ciemne koszule i drewniane saboty. Chłopi nazywali ich „ bondziornami”, zapewne
dlatego, że witali ich sakramentalnem: „Buon Giorno” (dzień dobry).
Główny szlak handlowy Łosian prowadzi przez Krosno,
Dębicę, Mielec, Sandomierz itd. Za czasów
rosyjskich przekraczali oni bez trudu granicę i dopiero późną jesienią wracali
do domów.
Teraz
jest ich główny sezon. Snują się
po drogach z ciężko naładowanemi wozami, od których dolatuje charakterystyczny
zapach ropy i nafty. Interesy robią dobre, na kryzys nie narzekają.- Prawdziwi
Wikingowie z Karpat.
Kum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz