Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.
Pożar od pioruna rafinerii nafty w Gliniku Mariampolskim
Pożar od pioruna rafinerii nafty w Gliniku Mariampolskim
Gorlice 27 czerwca.
Wczoraj wieczorem szalała tu gwałtowna burza z piorunami. Około godz. 8-ej wieczorem piorun uderzył w rafineryę nafty Galicyjskiego Tow. Karpackiego firmy Bergheim i Mac Garvey.
Od pioruna zapalił się zbiornik ropy, umieszczony na wzgórzu nad rafineryą. Wkrótce wybuchł straszny pożar; morze płomieni objęło palny materyał. Pożar, wudny w szerokiej przestrzeni, trwał całą noc. O ugaszeniu go nie można było myśleć.
Nad ranem runęła przepalona ściana zbiornika. Paląca się ropa wylała się ze zbiornika i zalała szeroką na kilkaset metrów przestrzeń. Poprzez tor kolejowy i gościniec rządowy przedostała się ropa ku rzece.
W tej chwili Gorlice odcięte są od świata. Szyny zepsute i pociągi krążyć nie mogą; Słupy telegraficzne spalone i depesze wstrzymane. Urząd telegraficzny nie pełni służby. Poczta z trudem bocznemi ścieżkami przewozi listy do Zagórzan. Szkody znaczne.
Z powodu pożaru rezerwuaru ziemnego z naftą, w pobliżu stacyi Glinik Maryampolski, ogólny ruch na szlaku Zagórzany- Gorlice wstrzymano aż do odwołania.
Gorlice 28 czerwca
Płonący zbiornik ropy ma pojemności 15.000 cystern, znajduje się w niewielkiej odległości od fabryki, umieszczony jest na 4 m , głęboko w ziemi, a na 8 m . nad ziemią.
O godzinie 2 nad ranem, wał okalający część zbiornika na wysokości 3m. nad ziemią, wskutek gorąca przerwał się, a gotująca się ropa rozlała się na przestrzeń pół klm, kwadr., szerząc w około spustoszenie. Zniszczony jest tor kolejowy na przestrzeni 400m., spalone dwa małe mosty: kolejowy i na gościńcu rządowym.
Obecnie ( godz. 9 wieczór) pali się jeszcze ropa w zbiorniku.
Dotychczasową szkodę obliczają na 700.000 koron, nie licząc strat, wynikłych wskutek zniszczenia toru kolejowego.
Pociągi z Gorlic do Zagórzan nie odchodzą. Komunikacya kołowa odbywa się ścieżkami bocznemi.
Niebezpieczeństwo przeniesienia się ognia na dalsze rezerwuary i rafneryę minęło. Istnieje jedynie obawa, aby wskutek gorąca nie pękły rury podziemne, łączące palący się zbiornik z rafineryą. Przy sprzyjających warunkach pożar potrwać może jeszcze przez dzień jutrzejszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz