OSTATNIE SZTUKI! Gorlickie w Wielkiej Wojnie 1914-1915. Wspomnienia, relacje, legendy.

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Nowy różdżkarz polski w sutannie - artykuł prasowy z roku 1937.

Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.

Nowy różdżkarz polski w sutannie
(Korespondencja własna „I.K.C.”).

Gorlice, w grudniu

            W związku z powstaniem Polski „C”. ogarnęła ludzi istna gorączka poszukiwawcza. Szuka się wszędzie czyto minerałów, przeważnie rudy żelaznej, czy też nowych złóż roponośnych.
          Najsilniejszy ruch kopalniany ogarnął powiat gorlicki, który pod tym względem posiada już swoją tradycję.
          Powstaje cały szereg spółek, uruchamiają się kapitały nawet drobne mimo, że inwestycje w te przedsiębiorstwa wkładane są poniekąd hazardem. W jednym bowiem takim otworze, można zakopać od razu dziesiątki tysięcy i nic w zamian za to nie uzyskać – albo też w przeciągu paru tygodni z człowieka rozporządzającego skromnym kapitałem, stać się bogaczem.
                Powodzenie zależy tu niejednokrotnie nie tylko od fachowców geologów, ale dużo od szczęścia. Niewielkie uchybienie może sprowadzić zupełne fiasko, to też wśród przedsiębiorców i pionierów ruchu kopalnianego cieszą się dużem zaufaniem, nie tylko uczeni geologowie, ale i fachowcy mający w tym względzie długoletnie doświadczenie, takie jak posiadał np. śp. Władysław Długosz.
               Wśród poszukiwaczy nowych złóż roponośnych wielkim autorytetem cieszy się ks. Franciszek Głąb, wikarjusz z Rzepiennika Biskupiego, posiadający niezwykłe właściwości różdżkarskie. On to w Krygu, w tem nowem dziś zagłębiu naftowem, przy okazji pobytu u tamt. ks. proboszcza, w czasie przechadzki po terenach, wskazał nowe pokłady roponośne. Wielu niedowierzało, wielu uśmiechało się nato, jednak właściciele tych terenów p. Ignacy Król, poszedł za jego wskazówkami i dziś stał się prawie miljonerem. Teren bowiem okazał się wysoce bogatym w pokłady ropy naftowej – i tam, gdzie już zapowiadano koniec wszelkiej produkcji, dziś jeden otwór wyrzuca na powierzchnię około 30 cystern miesięcznie doskonałej ropy naftowej.
              Właściwościami temi ks. Głąba zainteresował się szereg spółek a między innemi i Spółka Kasztelania w Bieczu (Merkury) pozostająca pod technicznem kierownictwem p. Witolda Hefki. Zaproszony przez niego ks. Głąb wskazał miejsce pod nowy szyb kopalniany, i dziś po upływie 8 tygodni z miejsca tego bije źródło najcenniejsze ropy naftowej, niespotykanej na innych terenach. Jak wykazała bowiem analiza, ropa ta zwiera 52 proc. benzyny, 43 proc. nafty, a jedynie 5 proc. innych składników bitumicznych, bez śladu asfaltu, czego się rzy innych gatunkach ropy nie spotyka.

             Ks. Głąb jako różdżkarz cieszy się wielkiem wzięciem i wiele osób zwraca się do niego o wskazówki.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Zostań Patronem Z Pogranicza