Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.
Odradza się w Karpatach strój ludowy
Strój Pogórzan gorlickich, według nieznanej akwareli Ksawerego Preka, ogłoszonej w Kalendarzu IKC. na r. 1938. |
Co najmniej od pół wieku pojawiają się na łamach czasopism i
prac monograficznych biadania etnografów i miłośników ludowej kultury,
ubolewających nad postępującą nieubłaganie zatratą strojów ludowych.
Szła ta fala niwelująca kulturę ludową od zachodu, obejmując
nawcześniej Poznańskie, późnie środkową Polskę i Krakowskie, a jedynie w górach
i we wschodniej części kraju utrzymywała się stara tradycja. Podczas gdy na
równinach już tylko staruszkowie ubierali się na święto w białe płótnianki i
podniszczone sukmany, góral wciąż jeszcze ubierał się po staremu, jako że to
„niehonor gaździe ceperskie szmaty nosić”.
Z czasem jednak zachwiały się i te ostatnie bastjony
tradycji, nadeszła wojna światowa, a po niej nowa fala kultury miejskiej, która
tym razem już gór nie oszczędziła. Zaczęli chłopi zrzucać dawne stroje, zaczęły
ginąć dawne obrzędy, pieśni i tańce, a góral ubrany w miejską marynarkę i białe
spodnie z parzenicami, tańczący foxtrota przy dźwiękach sapiącego patefonu, był
smutnym symbolem tego okresu przesilenia, jaki wówczas ludowa kultura
przechodziła.
Dziś zmieniło się wiele. Pod wpływem intensywnej
działalności Związku Ziem Górskich, który od trzech lat dokłada wszelkich
starań, mających na celu podtrzymanie w górach starej ludowej kultury, pod
wpływem całego szeregu ludzi dobrej woli, udało się napowrót obudzić wśród
górali zainteresowanie dla stroju ludowego. Nadszedł okres renesansu strojów
ludowych w Karpatach. Starzy krawcy, którzy od lat już igły w ręku nie mieli,
dziś szyją dawne gunie, portki, gurmany dla wiejskich chłopaków powracających
do stroju swych ojców.
Zdarzają się wypadki, że zainteresowanie strojem ludowym
budzi się nawet tam, gdzie strój ludowy zaginął już oddawna. Pięknym przykładem tego są np. Pogórzanie gorliccy,
którzy nie mając już zupełnie w okolicy starego stroju ludowego, dzięki energji
kierownika grupy p. Adama Wójcika, na postawie ostatnich strzępów, znalezionych
po chatach, zdołali wiernie odtworzyć dawne swe stroje. Niestey jednak przy szyciu
cuwy, t.j. białej sukmany z dużym kwadratowym kołnierzem spadającym na plecy,
nie można było wykonać haftowanych ozdób, o których wspominali wprawdzie starzy
gospodarze, ale żaden z nich szczegółów już nie pamiętał.
I oto niespodziewanie przyszedł tu w pomoc Pogórzanom Kalendarz I.K.C, który opublikował w roku
1938, pochodzący z przed stu lat cykl nieznanych dotąd akwarel Ksawerego Preka,
dokumentarnie przedstawiających ówczesne stroje ludowe, a wśród nich grupę Pogórzan
z pięknie wyszywaną cuwą na pierwszym planie.
Mając gotowy wzór w znakomicie wykonanej barwnej planszy,
uzupełnili Pogórzanie według niej hafty na swych cuwach i już na tegorocznym
Zjeździe Górskim w Nowym Sączu mieliśmy sposobność podziwiać wspaniałą grupę
gorlickich Pogórzan ubranych w śnieżnobiałe cuwy, na których zakwitły
pracowicie wyszyte hafty wykonane na podstawie akwareli ogłoszonej w Kalendarzu
I.K.C.
Kołnierz cuwy Pogórzan, odtworzony na podstawie powyższej akwareli. |
W związku z takim sukcesem Redakcji Kalendarza I.K.C.
pozostaje wydanie w nowym Roczniku tegoż Kalendarza na r 1939 reszty akwarel
Preka, w barwnych planszach. W wydaniu tem otrzymujemy prócz Pogórza typy
strojów włościan z okolic Sędziszowa, Dynowa, Korczyny, Pilzna, Lwowa i
Krakowa. Miejmy też nadzieję, że kiedyś w przyszłości nadejdzie kolej na
akwaforty Kielisińskiego oraz stare fotografje Krugera, których udostępnienie
szerokiemu ogółowi byłoby w obecnym okresie renesansu ludowego stroju bardzo
pożądane.
Dostarczenie odpowiedniej ilości wiernych ilustracyj strojów
ludowych jest tem pilniejsze, że zachodzi obawa, aby zaznaczający się obecnie
żywiołowy pęd do strojów ludowych, prowadzony często przez ludzi najlepszych
chęci, ale nie orjentujących się należycie w materjale etnograficznym, nie
zeszedł na manowce.
A zdarzały się już wypadki sztucznego przenoszenia
poszczególnych ozdób z jednej okolicy do drugiej, tworzenia jakichś
fantastycznych dodatków, których nigdy w ludowym stroju nie było, i t.p.
Ażeby zapobiec takiemu wypaczaniu ludowych strojów, została
w ostatnich czasach staraniem Związku Ziem Górskich utworzona w Krakowie przy
Muzeum Etnograficznem na Wawelu, poradnia w sprawach stroju ludowego, której
celem jest bezinteresowne, gdyż jedynie za zwrotem kosztów korespondencji,
udzielanie wszelkich informacyj, dotyczących wyglądu strojów regionalnych, ich
kroju i ozdób. Na żądanie podaje poradnia również adresy rzemieślników,
wykonujących stroje ludowe a nawet źródła zakupu niezbędnych materajłów i
dodatków.
Mimo, że od czasu uruchomienia poradni minął zaledwie
miesiąc, udzieliła już ona kilkudziesięciu odpowiedzi na zapytania nadchodzące
z całej Polski, co świadczy niewątpliwie o wielkiem zainteresowaniu
społeczeństwa sprawami ludowej kultury. Jeżeli zaś nawrót do strojów ludowych
jeszcze kilka lat będzie postępował w tem tempie co obecnie, doczekamy się
chwili, kiedy całe Karpaty wystąpią w pięknej szacie ludowej.
Mgr. Reinfuss Roman.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz