Na podstawie wojennej korespondencji Jana Bajorka z Rzepiennika Suchego.
Pierwszy list w 1915 roku
został zaadresowany dopiero dnia 19 maja. Od ostatniej możliwości korespondencji
minęło pół roku.
List Jana Bajorka do matki Wiktorii 19 maja 1915 r. Zbiory prywatne Macieja Bajorka. |
Kolejny list z Czech został
wysłany już 28 maja. Z karty pocztowej dowiadujemy się, iż dokładne miejsce
jego położenia to Reserwe Spital Lesnicka Skola 4 apt. Pisek w Czechach. Informował
w nim, że nadal przebywa w „Piszku”. Prosił ponownie o przysłanie pieniędzy,
gdyż nie był pewien, czy otrzymali poprzedni list. Dowiadujemy się z niego, że
w szpitalu otrzymywał tylko 30 centów na dziesięciodniowy okres czasu. Jest to
suma bardzo niewielka, z której ciężko wyżyć. Jan miał nadzieję, że przeniosą
go do pracy w polu, gdzie stawki pieniężne były wyższe. Obiecywał, że w
przypadku otrzymania nieco większych sum, odda rodzinie pożyczone pieniądze
i wyśle im w następnym liście.
W Pisku Jan miał trochę większe
możliwości korespondencji, więc kolejny list do mamy odnotowujemy 29 maja.
List jest zdecydowanie dłuższy, treściwszy i dowiadujemy się z niego paru bezcennych faktów. Tak szybko postanowił pisać kolejny list, gdyż właśnie otrzymał pocztową wiadomość z rodzinnego domu i chciał za nią podziękować. Niestety, nie zachowały się żadne listy do Jana. Można tylko domniemywać o ich treści. Szeregowy Jan Bajorek informował o swoim zdrowiu, nie najgorszym. Spodziewał się wyjazdu do regimentu. Z wcześniejszego listu od matki dowiedział się, że szwagier, Jasiek, ten który pomagał w rodzinnym gospodarstwie Jana pod jego nieobecność, został powołany do wojska. Prosił o szczegółowe informacje dotyczące czasu poboru, miejsca i adresu szwagra, w celu nawiązania korespondencji. Mówił, że chciałby wysłać im swoją fotografię, ale na razie nie
miał na to wystarczająco pieniędzy. Nareszcie natrafiamy na
bardziej szczegółowe informacje o jego kolegach z rodzinnej wsi, którzy również
zostali powołani na wojenny front. Prosił o informacje, czy koledzy z którymi
stracił kontakt, jeszcze żyją. Słyszał, że niektórzy z „krajanów” mieli dostać
przepustki i czasowo wrócić do domów. Chciał wiedzieć, czy im się to udało.
Prosił również o nowe frontowe adresy kolegów, Jaśka Hołdy i Ksawera Bryndal,
jeśli pisali do jego rodziny. Stracił z nimi kontakt, a chciał dowiedzieć się
co u nich i gdzie stacjonują. Cały list
jest naznaczony licznymi dowodami ogromnej wiary Jana w Boga, Jezusa Chrystusa
i Maryję. Początkową i końcową fazę listu kończy zwrotami pozdrowień istot
boskich i Trójcy Świętej. Z samego listu widoczna była nieprzejednana i
olbrzymia tęsknota za domem, rodziną i wsią, z której pochodził. W tamtym
okresie dla ludzi było naturalnym, iż w codziennych kontaktach czy korespondencji
używali „boskich zwrotów”. Pozdrawiał członków swojej bliższej i dalszej
rodziny, sąsiadów czy innych członków wiejskiej społeczności. Usilnie prosił o informacje
dotyczące życia codziennego we wsi i mówił, że nie należy się o niego martwić.
Również dziękował za wysłany mu rozmaryn.
Następny list do matki został wysłany 22 czerwca 1915 roku, ale niestety nie zachowała się jego treść w rodzinnych zbiorach. Natomiast Jan został przeniesiony ze swoim regimentem do Ołomuńca na Morawach. Dowiadujemy się tego z listu napisanego 8 lipca, adresowanego do matki, który był długi i przynosi nam szczegółowe informacje na temat wojennego powodzenia szeregowego Jana Bajorka. Został przydzielony do pionierów w Ołomuńcu.
List Jana Bajorka do matki Wiktorii, 29 maja 1915 r. Zbiory prywatne Macieja Bajorka. |
List jest zdecydowanie dłuższy, treściwszy i dowiadujemy się z niego paru bezcennych faktów. Tak szybko postanowił pisać kolejny list, gdyż właśnie otrzymał pocztową wiadomość z rodzinnego domu i chciał za nią podziękować. Niestety, nie zachowały się żadne listy do Jana. Można tylko domniemywać o ich treści. Szeregowy Jan Bajorek informował o swoim zdrowiu, nie najgorszym. Spodziewał się wyjazdu do regimentu. Z wcześniejszego listu od matki dowiedział się, że szwagier, Jasiek, ten który pomagał w rodzinnym gospodarstwie Jana pod jego nieobecność, został powołany do wojska. Prosił o szczegółowe informacje dotyczące czasu poboru, miejsca i adresu szwagra, w celu nawiązania korespondencji. Mówił, że chciałby wysłać im swoją fotografię, ale na razie nie
Jan Bajorek ( z lewej), Ołomuniec 3 sierpnia 1915 r. Zbiory prywatne Macieja Bajorka. |
Następny list do matki został wysłany 22 czerwca 1915 roku, ale niestety nie zachowała się jego treść w rodzinnych zbiorach. Natomiast Jan został przeniesiony ze swoim regimentem do Ołomuńca na Morawach. Dowiadujemy się tego z listu napisanego 8 lipca, adresowanego do matki, który był długi i przynosi nam szczegółowe informacje na temat wojennego powodzenia szeregowego Jana Bajorka. Został przydzielony do pionierów w Ołomuńcu.
List Jana Bajorka do matki Wiktorii, 8 lipca 1915 r. Zbiory prywatne Macieja Bajorka. |
List Jana Bajorka do matki Wiktorii, 5 sierpnia 1915 r. Zbiory prywatne Macieja Bajorka. |
Jan Bajorek, Ołomuniec 1915 r. Zbiory prywatne Macieja Bajorka. |
List Jana Bajorka do matki Wiktorii. 29 października 1915 r. Zbiory prywatne Macieja Bajorka. |
Fragmenty pracy licencjackiej napisanej pod kierunkiem dr. hab. Dariusza Nawrota, obronionej w Instytucie Historii Wydziału Nauk Społecznych na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach w roku 2013.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz