Sowina, w Jasielskiem. […]
W naszej wsi gospodarowali Moskale dość długo. Raz byli w jesieni 1914 roku, potem wrócili 21 grudnia i już pozostali aż do maja 1915 r. W grudniu toczyła się bitwa z nimi tuż koło mego domu, który otoczono okopami. Ze łzami w oczach patrzyliśmy, jak nasi żołnierze musieli się wtedy cofać ku Gorlicom. Gospodarka rosyjska dała się nam we znaki.- Przez cały pierwszy tydzień ich pobytu ludzie prawie nic nie jedli, bo w domu prawie nic nie było, jako, że co chwila wpadali żołnierze rosyjscy i brali, co się dało. Dnia 8 maja 1915 r., po bitwie, Rosjanie zaczęli odwrót, a niezadługo przyszli nasi. Jak wszędzie, tak i u nas daje się we znaki drożyzna wszystkiego, czego na wsi potrzeba.
Kunegunda Frączek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz