Zachowano pisownię oryginalną. Źródło u autorów.
Dziś z dawnej świetności Biecza zaledwie szczątki pozostały; tylko miejscami jeszcze poszarpane okopy i na szmaty porozdzierany mur opasują biodra lichych chat zubożałej mieściny, a strzechą pokryte domy świecą pustką, co wygląda pięknem nieraz oknem lub na zawsze już otwarta ozdobna brama. Spadły już piętra z zamku królewskiego, na posadzie grodu wzniósł się budynek szpitalny, a z gmachu starostów stanęły cele oo. Reformatorów. Wśród tych ruin i ubóstwa, jak olbrzymy stoją jeszcze w całości kolosalna fara, i z daleka widzieć się dająca wieżą dawnego ratusza, w którym niegdyś cech katów miał swój miecz, dziś jeszcze dochowany. Z innych starożytnych budowli została strażnica i dwie do połowy w gruzach rozsypane baszty.
Najcelniejszym jednak zabytkiem poprzedniego stanu Biecza
jest wspaniały tutejszy kościół farny, wielka, poważna, w pięknym germańskim
stylu budowa, z zewnątrz niebielona, aby tym sposobem lepiej było widzieć
sztuczny układ czerwonych i czarnych cegieł. Wnętrze tej świątyni niemniej jest
wspaniałe i wytwornie urządzone, jak pokazuje rysunek na miejscu zdjęty, który
tu w drzeworycie przedstawiamy. Zbudowana jest w stylu przychodowym z
romańskiego w gotycki. Sklepienie jej, przyozdobione krzyżującemi się z sobą
wypukłemi żyłami, zdaje się że później przerobionem zostało. Niewielkie okna w
bocznych nawach u góry pod sklepieniem umieszczone ładnemi kamiennemi ramami
opatrzone, oświecają wnętrze.
Nawa środkowa dwa razy szersza od bocznej, oddzielona jest czterema parami ośmiogrannych słupów, których podstawa z ciosu kwadratowa od dołu, wierzchnie rogi ma ścięte. Presbiteryum widocznie z późniejszego pochodzi czasu, a zapewne w pierwszych p[oczątkach XV wieku jeżeli nie zbudowane, to przynajmniej zasklepione zostało, jak to poznać można z bogatej sieci żył ozdabiających dwułuczne sklepienia, z obu stron lunetami poprzecinane. Starożytny ołtarz, ze znaczną liczbą obrazów, zapełnia ostatnią ścianę presbiteryum , w półośmiobok zakończonego. Całość wnętrza tej świątyni tchnie starożytnością, pomimo nowoczesnych ławek, ambony i innych dodatków. Na bokach znajduje się sześć kaplic, równie jak sam kościół starożytnych, pięknemi obrazami ozdobionych; zresztą suto złocone ołtarze trzy chóry muzyczne oraz kilka stallów z dawnemi rzeźbami niemało mu blasku i okazałości przydają.
Nawa środkowa dwa razy szersza od bocznej, oddzielona jest czterema parami ośmiogrannych słupów, których podstawa z ciosu kwadratowa od dołu, wierzchnie rogi ma ścięte. Presbiteryum widocznie z późniejszego pochodzi czasu, a zapewne w pierwszych p[oczątkach XV wieku jeżeli nie zbudowane, to przynajmniej zasklepione zostało, jak to poznać można z bogatej sieci żył ozdabiających dwułuczne sklepienia, z obu stron lunetami poprzecinane. Starożytny ołtarz, ze znaczną liczbą obrazów, zapełnia ostatnią ścianę presbiteryum , w półośmiobok zakończonego. Całość wnętrza tej świątyni tchnie starożytnością, pomimo nowoczesnych ławek, ambony i innych dodatków. Na bokach znajduje się sześć kaplic, równie jak sam kościół starożytnych, pięknemi obrazami ozdobionych; zresztą suto złocone ołtarze trzy chóry muzyczne oraz kilka stallów z dawnemi rzeźbami niemało mu blasku i okazałości przydają.
Współczesne zdjęcie kościoła farnego w Bieczu |
Prócz tego znajdują się tu dwa znakomitej wartości pomniki
grobowe kasztelanów bieckich z których jeden Mikołaja Ligęzy, starosty
bieckiego, zmarłego w r. 1578, w alabastrze przedstawia postać w zbroi leżąca;
nad nią w płaskrzeźbie dzielny stojący koń pod względem sztuki nic do życzenia
nie zostaje. W zachrystyi przechowuje się oryginalny portret Kromera, w
kościele zaś tablica podługowata z brązu, pamięci przodków naszego dziejopisa
poświęcona, a przez niego w r. 1557 umieszczona.
Jest jeszcze w Bieczu kościół oo. Reformatorów, wystawiony w r. 1642
przez Jana Wielopolskiego, tutejszego starostę, w którym bogate archiwum
tudzież ciekawe rękopisma się przechowują. Są też i inne tam pamiątki i
wspomnienia, o czem wkrótce zapewne czytać będziemy w historyi tego miasta,
przygotowanej do druku przez p. Józefa Łepkowskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz